Parę lat temu przeczytałam w jakiejś gazecie artykuł o tym, że statystyczny człowiek pomimo dostępu do licznych przepisów, które może znaleźć na blogach, w gazetach, książkach kulinarnych, ect. wybiera ich ok czterdziestu, które powtarza w kółko, przygotowując codzienne posiłki. Po przeczytaniu tego tekstu postanowiłam, że postaram się przez jakiś czas przygotowywać posiłki w sposób, żeby obiady się nie powtarzały. I tak przez dwa lata jedliśmy prawie codziennie inny, unikatowy główny posiłek. A dlaczego prawie? Bo czasami trafiałam na takie przepisy, że grzechem byłoby do nich nie wrócić. I jednym z takich dań jest makaron z zielonym pesto. Przede wszystkim pokochaliśmy je za to, że po prostu jest przepyszne, szybkie w przygotowaniu, a za pomocą dodatków za każdym razem możesz zjeść „coś innego”. W domowym slangu przyjęło się określenie Pesto the besto i tak już zostanie.

W przygotowaniu pesto możesz skorzystać z tego przepisu. Oczywiście orzeszki pinii możesz zamienić na inne orzechy lub pestki, bazylię na coś zielonego, może być natka pietruszki lub rukola, a parmezan jakimkolwiek twardym serem. Możesz wykazać się inwencją twórczą i wykorzystać to co znajdziesz w szafkach kuchennych i swojej lodówce.

Smacznego!