
Choć świąteczna atmosfera już daleko za nami, a aura zimowa bardziej przypomina tą wiosenną, to nadal trwa sezon na usprawiedliwione, błogie lenistwo pod kocem z ciepłą herbatą w jednej ręce i książką w drugiej.
Przy okazji grudniowych świąt weszłam w posiadanie książki biograficznej Waltera Isaacsona Leonardo da Vinci, więc w styczniowe wieczory oddawałam się leniuchowaniu zagłębiając się w ową lekturę, popijając gorącą czekoladę. Na 727 stronach (plus przypisy) autor oprowadza czytelnika po XV i XVI wiecznych Włoszech przybliżając nam sylwetkę wielkiego mistrza, autora największych dzieł malarskich w historii sztuki, Mona Lisy i Ostatniej wieczerzy, od chwili narodzin do dnia kiedy Leonardo da Vinci umiera. Z książki dowiadujemy się o codziennym życiu artysty, w jakich okolicznościach powstawały wielkie dzieła, jego zamiłowania do modnych i dobrych jakościowo ubrań, ciężkiej pracy, wartościach życiowych, pasjach, oraz relacjach z rodziną, znajomymi i panującymi władcami, którzy objęli go swoim mecenatem. Nie będę zagłębiała się w szczegóły, żeby nie spoilerować i sugerować nikomu swoich spostrzeżeń.
Po przeczytaniu książki jestem pod wielkim wrażaniem geniuszu Leonarda da Vinci. Według mnie, jako miłośnika biografii i absolwenta wydziału artystycznego, jest to najlepsza książka z dziedziny sztuki i biografii jaka pojawiła się na polskim rynku wydawniczym od lat. Również chylę czoła przed autorem książki, który napisał o sztuce w sposób przystępny i bardzo ciekawy. Niestety większość książek o sztuce jest napisana językiem mało atrakcyjnym dla statystycznego Kowalskiego.
Książka tak bardzo mnie zaciekawiła, że z chęcią sięgnę po inne pozycje Waltera Isaacsona. Leonardo da Vinci na stałe zagości w mojej bibliotece, żebym mogła wrócić do niej niejednokrotnie. Zaś przepis na kremowy i baaaardzo czekoladowy napój na gorąco, z pomarańczowym twistem znajdziesz poniżej.

SKŁADNIKI
na 1 porcję
- 50g dowolnej czekolady * (ja użyłam po 25g czekolady gorzkiej 70% i czekolady mlecznej)
- 250ml mleka roślinnego
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- skórka otarta z połowy pomarańczy
- sok z połowy pomarańczy
- opcjonalnie możesz podkręcić gorącą czekoladę łyżką alkoholu (rum, likier pomarańczowy Cointreau) lub szczyptą chili.
- szczypta soli np. himalajskiej lub w płatkach Maldon
- laska cynamonu, pianki marshmallow lub bita śmietana (jako opcjonalne dodatki)
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA
- Pomarańczę porządnie wyszoruj. Zetrzyj skórkę i wyciśnij sok z połowy cytrusa.
- W garnku z grubym dnem umieść mleko, czekoladę, połowę startej skórki z pomarańczy i cynamon. Na średnim ogniu podgrzej wszystko, co jakiś czas mieszając. Kiedy napój czekoladowy zacznie dochodzić do wrzenia, zmniejsz gaz do minimum i dodaj pozostałą skórkę, sok z pomarańczy, szczyptę soli i alkohol lub szczyptę chili jeśli używasz. Podgrzewaj czekoladę jeszcze przez minutę cały czas mieszając.
- Przelej gorącą czekoladę do ulubionego kubka.
- Napój możesz serwować z laską cynamonu, piankami marshmallow, lub bitą śmietaną.
Smacznego!
*Czekolady możesz dodać mniej lub więcej, w zależności od Twoich preferencji. Najważniejsze, żeby była jak najlepsza gatunkowo i miała dobry skład.

