Muszę przyznać, że do ciabatty zabierałam się jak przysłowiowy pies do jeża. Przez długi czas tkwiłam w przekonaniu, że jest to pieczywo trudne w przygotowaniu. Dopiero, kiedy mój zakwas strzelił przysłowiowego foszka, w ramach zemsty postanowiłam poszukać nowych rozwiązań i tak przypomniała mi się włoska ciabatta. Podjęłam próbę wyjścia ze swojej strefy komfortu i wejścia […]