Gazpacho andaluzyjskie, czyli hiszpański sposób na upały

W tym roku temperatury sięgają zenitu. W Londynie przeszła fala upałów, a na horyzoncie już czai się kolejna i każda następna, jest gorsza od poprzedniej. Parę dni temu Met Office pierwszy raz w historii wystosował alert o niebezpieczeństwie spowodowanym ekstremalnie wysokimi temperaturami. Kto mógł uciekł na angielską wieś lub na plażę. Ci co zostali w mieście musieli sobie jakoś radzić, a nie było łatwo. Przyszłość naszej planety rysuje się w bordowo-czarnych barwach na planszach pogodowych. I choć uwielbiam ciepełko, to ostatnia fala autentycznie mnie przeraziła i tak naprawdę nie mam na to wielkiego wpływu. Moja deklaracja o nieużywaniu plastikowych słomek na niewiele się zda, bo tu potrzebne są działania na większą skalę. Jeśli rządy państw na całym świecie nic z tym nie zrobią nie będzie dla nas ratunku i to jest przerażająca perspektywa.

Ale wracając do tu i teraz – jak wiadomo upały, upałami, ale na samej wodzie człowiek daleko nie zajedzie, więc zawczasu przygotowałam menu na tę ekstremalną pogodę. Starałam się do minimum ograniczyć używanie piekarnika i kuchenki, a bogactwo sezonowych warzyw i owoców potraktować jak sprzymierzeńców. Zajadaliśmy się sałatkami, sushi i Gazpacho, czyli hiszpańskim chłodnikiem. Kto jak kto, ale na radzeniu sobie w takich temperaturach Hiszpanie mają niemałe doświadczenie. Zaś na deser był schłodzony arbuz.

Hiszpański klasyk był genialnym rozwiązaniem, bo nie tylko zaspakajał głód, ale też cudownie ochładzał rozgrzany organizm. Gazpacho andaluzyjskie to kolejny przykład, gdzie danie prostych ludzi skradło serca i podniebienia ludzi na cały świecie. Legenda głosi, że chłopi i pasterze hiszpańscy mieszali chleb nie pierwszej świeżości z pomidorami, oliwą, octem balsamicznym i czosnkiem, zaś w wersji posh był dodawany ogórek i papryka. Początkowo wszystkie składniki „zupy” były drobno krojone, dopiero od niedawna zupa ta przybrała płynną postać.

Dziś gazpacho można zamówić w każdej hiszpańskiej restauracji, choć trzeba się mieć na baczności. Najlepsze jadłam na Teneryfie w małej knajpce, które było tak pyszne, że wróciłam tam następnego dnia. Ale nie obyło się i bez takich sytuacji, kiedy to wylany na talerz sok pomidorowy miał robić za gazpacho. Jak mówi stare przysłowie Nie wszystko złoto co się świeci, dlatego polecam sprawdzone miejsca, lub gazpacho własnej produkcji. A, że stragany uginają się od pomidorów, to grzech nie skorzystać.

Poniżej znajdziesz przepis na Gazpacho andaluzyjskie, które jest prawie tak idealne, jak to z małej knajpki na Teneryfie.

SKŁADNIKI

dla 4 głodnych osób, lub 6 osób jako przystawka

  • czerstwa kromka chleba na zakwasie (ok. 50g)
  • 100 ml bardzo zimnej wody mineralnej lub filtrowanej
  • 1kg bardzo dojrzałych pomidorów (użyłam odmiany – bawole serce)*
  • 1 czerwona papryka słodka Wika lub 1/2 dużej papryki słodkiej
  • 1 średniej wielkości ogórek gruntowy lub 1/2 szklarniowego
  • 1 – 2 duże ząbki czosnku
  • 60 ml oliwy z oliwek extra virgin
  • dobry jakościowo ocet balsamiczny (użyłam 2 łyżki)
  • sól, pieprz
  • 1 łyżeczka cukru (tylko w przypadku, kiedy pomidory nie są wystarczająco słodkie)

Dodatki

  • pieczywo nie pierwszej młodości
  • 1 papryka (czerwona, zielona, żółta – lub mieszanka 2, 3 kolorów)
  • 1 średniej wielkości cebula
  • kawałek chorizo lub hiszpańskiej szynki serrano
  • 1 mały ogórek gruntowy lub 1/3 szklarniowego
  • 2 jajka ugotowane na twardo
  • szczypiorek
  • oliwa z oliwek extra virgin do wykończenia
  • parę kostek lodu lub zamrożonego bulionu w kostkach (opcjonalnie)

Przyrządy

  • 2 miski
  • blender
  • sitko
  • dzbanek 1 litr lub większy
  • patelnia grillowa

Sposób przygotowania

  1. W misce zalej czerstwą kromkę chleba wodą i odstaw do namoczenia.
  2. Paprykę umyj, osusz, wstaw do piekarnika i włącz funkcję grilla. Piecz ok 20 minut obracając co jakiś czas lub do momentu, aż skórka na papryce przypali się. Kiedy się upiecze odłóż paprykę na sito do ostygnięcia.
  3. Przygotuj warzywa. Wszystkie umyj i osusz. Z pomidorów usuń szypułki, ogórki obierz ze skóry. Dodatki pokrój w kostkę i odstaw na bok. Upieczoną paprykę obierz ze skórki.
  4. Nad sitkiem pokrój pomidory na mniejsze kawałki i oczyść je z gniazd nasiennych (sok spod sitka zachowaj, pestki wyrzuć).
  5. Do kielicha blendera włóż pomidory i zachowany sok, chleb z wodą, upieczoną paprykę, ogórka, 1 ząbek czosnku, szczyptę soli i pieprzu, wlej oliwę, 1 łyżkę octu balsamicznego i wszystko blenduj przez chwilę na gładką masę. Następnie spróbuj i jeśli potrzeba dosmacz gazpacho dodatkowym ząbkiem czosnku, solą, pieprzem i octem balsamicznym, ewentualnie cukrem. Zblenduj zupę jeszcze raz na bardzo gładką masę, jeśli będzie za gęsta dodaj trochę wody mineralnej lub filtrowanej.
  6. Gotowe gazpacho przelej do dzbanka i wstaw do lodówki na minimum 2 godziny.
  7. Przed wyjęciem gazpacho z lodówki przygotuj grzanki. Na rozgrzanej patelni podpiecz kromki pieczywa skropione oliwą z oliwek extra virgin.
  8. Schłodzone gazpacho serwuj z dodatkami pokrojonymi w kostkę, kostkami lodu i grzankami, oraz skrop z wierzchu bardzo dobrą jakościowo oliwą z oliwek extra virgin.

* Pomidory sparz i obierz ze skórki. Ja zblendowałam pomidory ze skórką, ale przetarłam przez drobne sito, dzięki temu wyszło idealnie gładkie.

¡Buen provecho!