
Ostatnio mam fazę na kuchnię koreańską i nie wiem, czy to dlatego, że potrafi być ostra jak jasny gwint co powoduje rozgrzanie organizmu, a przy obecnej pogodzie takie dania są zbawienne. Czy dlatego, że jest obfita w kiszonki, a to też ma korzystny wpływ na nasz organizm. A może po prostu dlatego, że od jakiegoś czasu oglądam serial na Netflixie Kim’s Convenience o przygodach koreańskiej rodziny mieszkającej na stałe w Kanadzie, gdzie niemal w każdym odcinku przewijają się dania koreańskie.
Jedno jest pewne, gotuję, smakuję, eksperymentuję i szczególnie jedno z flagowych potraw kuchni koreańskiej przypadło mi do gustu. Bibimbap, bo o nim mowa jest to danie na bazie ryżu, wołowiny, podsmażonych warzyw, oraz kimchi, zwieńczone obowiązkowym jajkiem sadzonym. Oryginalnie to danie przygotowuje się i serwuje w kamiennym naczyniu, ale jak takiego nie masz (nie oszukujmy się 98% populacji nie posiada specjalnych kamiennych naczyń do serwowania Bibimbap😉) można to danie z powodzeniem przyrządzić w naczyniach jakimi dysponujesz.
Ja oczywiście na swoją modłę pozmieniałam trochę i zamiast wołowiny użyłam krewetek smażonych w panko z dodatkiem wiórków kokosowych i tofu. Z kiszonek użyłam kimchi z tego przepisu, oraz białą rzepę, którą dwa dni wcześniej zalałam zakwasem buraczanym, dzięki temu uzyskałam przepiękny różowy kolor, a marchewki i ogórka zamarynowałam na szybko w occie ryżowym z dodatkami. Tak naprawdę dobór dodatków zależy od Twoich upodobań i tego co masz w lodówce. Bibimbap jest świetnym rozwiązaniem na zagospodarowanie resztek, więc idealnie wpasowuje się w popularny nurt less waste, a nawet zero waste.
Jeśli chcesz rozsmakować się w kuchni koreańskiej polecam na początek Bibimbap, a przepis na moją wersję znajdziesz poniżej.

SKŁADNIKI
porcja dla 2 osób
- 2/3 kubka ryżu (ok.150g), może być jaśminowy, basmati, brązowy*
- 1/3 ogórka szklarniowego
- 1 mała marchewka
- 4 łyżki kalarepy lub rzepy pokrojonej w słupki zamarynowanej dwa dni wcześniej w zakwasie z buraków lub 4 łyżki buraków z zakwasu
- 2-3 duże pieczarki (ja użyłam brązowych)
- 100g liści młodego szpinaku
- 50 – 70g młodej cukinii
- 4 łyżki kimchi (np. z tego przepisu)
- 8 krewetek tygrysich – surowych
- 140g tofu typu FIRM
- 2 jajka (L)
- 1 jajko (M)
- 1 łyżka skrobi np. kukurydzianej
- 2 łyżki panko
- 2 łyżki wiórków kokosowych – niesłodzonych
- 300 – 400 ml oleju roślinnego do smażenia
- 2 łyżki octu ryżowego
- 2 łyżki oleju z prażonych nasion sezamu
- 2 łyżeczki prażonych nasion sezamu
- 1 łyżeczka sosu sojowego
- 1 łyżeczka mirin lub cukru brązowego
- szczypta przyprawy shichimi togarashi lub prażonych nasion sezamu lub papryczki gochugaru
Potrzebne sprzęty
- patelnia
- 2 małe garnki (jeden z pokrywką)
- ręcznik papierowy
- 3 miseczki
Składniki na sos
- 2-3 łyżki pasty chili gochujang
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżeczka oleju z prażonych nasion sezamu
- 1 duży ząbek czosnku
- 1 – 2 łyżki syropu klonowego lub 1 łyżka miodu
- 1 łyżka wody mineralnej lub przegotowanej
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA
- Do małego garnka wsyp ryż i wlej do niego 170 ml wody*, wymieszaj wszystko. Garnek przykryj pokrywką i odstaw na bok na ok 20 – 30 minut, żeby ryż nasiąknął wodą.** Po tym czasie na małym ogniu gotuj ryż do momentu, aż ryż wchłonie całą wodę. Ugotowany ryż odstaw na bok i nie podnoś pokrywki przez minimum kolejne 10 minut!
- W między czasie zajmij się dodatkami.
- Ogórek – obierz ze skórki i pokrój w grubą kostkę. Następnie wymieszaj go z 1 łyżką octu ryżowego, 1 łyżeczką mirin lub cukru brązowego, 1 łyżeczką oleju z prażonych nasion sezamu i 1 łyżeczką prażonych nasion sezamu. Odstaw na bok do zamarynowania.
- Marchewka – obierz ze skórki i pokrój nożem w słupki lub użyj mandoliny. Pokrojoną marchew wymieszaj z 1 łyżką octu ryżowego i 1 łyżeczką oleju z prażonych nasion sezamu. Ostaw na bok do zamarynowania.
- Szpinak opłucz i osusz, pieczarki przekrój na pół, a każdą połówkę na 3 części, cukinię pokrój w kostkę, tofu odsącz z zalewy i pokrój w kostkę, zaś krewetki oczyść, ponakrawaj od wewnętrznej części w dwóch miejscach, żeby nie zwijały się podczas smażenia i dokładnie osusz.
- Na patelni rozgrzej łyżkę lub dwie oleju roślinnego i smaż tofu do zarumienienia z każdej strony. Gotowe tofu przełóż na talerz. Jeśli jest taka potrzeba dodaj łyżkę oleju na patelnię i wrzuć pieczarki – nie ruszaj ich, bo puszczą wodę – kiedy zarumienią się od spodu poruszaj patelnią, żeby przerzucić pieczarki na drugą stronę i podsmaż je. Gotowe pieczarki odłóż na talerz. Na tej samej patelni zarumień cukinię i odłóż na talerz. Następnie wytrzyj patelnię ręcznikiem papierowym i wlej 1 łyżkę oleju sezamowego, dodaj szpinak i 1 łyżeczkę prażonych nasion sezamu. Smaż szpinak, aż zwiędnie i na koniec dodaj łyżeczkę sosu sojowego. Wymieszaj wszystko i przełóż na talerz. Na koniec wylej 3 łyżki oleju roślinnego i usmaż jajka (L) tak, żeby żółtko było płynne – odłóż na talerz.
- Do drugiego garnka wlej pozostały olej roślinny i nagrzej go do temp. 170°C***. W międzyczasie do jednej miski wbij małe jajko i roztrzep, do drugiej skrobię kukurydzianą, a do trzeciej panko wymieszane z wiórkami kokosowymi. Osuszone krewetki najpierw obtocz w skrobi, następnie w jajku i na koniec w panko z wiórkami i smaż do zarumienienia na rozgrzany oleju. Gotowe krewetki odsącz z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.
- Składniki sosu wymieszaj. Jeśli sos będzie za gęsty dodaj ekstra łyżkę wody.
- W bardzo dużej misce na dnie wyłóż ryż, na wierzchu ułóż usmażone jajko i posyp je przyprawą shichimi togarashi, prażonym sezamem, lub papryką gochugaru, a pozostałe składniki ułóż w koło jajka. Polej sosem i wcinaj.
Masissge deuseyo!
* Jeśli gotujesz ryż brązowy, to do gotowania użyj dwa razy tyle wody co ryżu.
** Dzięki temu zabiegowi ryż ugotuje się równomiernie.
*** Oleju powinno być minimum 2 – 2,5 cm wysokości od dna.
