
W tym roku nie chciało mi się smażyć pączków na tłusty czwartek, a że byłoby grzechem uczcić tak słodką tradycję nie daj boże marchewką, to postanowiłam pójść na łatwiznę i zrobiłam wafle rodem z PRLu. Samo zrobienie wafli zajmuje dosłownie chwilę, ale najgorszy jest zawsze okres oczekiwania, groźnie brzmiącym PRZEGRYZANIEM SIĘ wafli z masą kakaowo-mleczną. Czekając na wafle starannie wylizałam wszystkie przyrządy jakich użyłam do przygotowania, oczywiście zemdliło mnie wiec musiałam popić wodą, a przy okazji wpadłam na pomysł dodania liofilizowanych malin, żeby przełamały słodycz i to był strzał w dziesiątkę. Zaznaczam, że wafle na zdjęciach poniżej nie zawierają malin, ale idea malinowa została wcielona w życie i spotkała się ogromną aprobatą mojego Miłego. Musieliśmy najpierw zjeść wafle, które już zostały zrobione, żeby móc wcielić pomysł w życie i tak minął tłusty czwartek, środa popielcowa a my jemy już kolejne opakowanie wafli, tylko tym razem z dodatkiem malin.
Kiedy nastąpił czas szalenie oczekiwanej konsumpcji, to wraz z pierwszym kęsem przed oczami stanęło mi całe dzieciństwo, które przypadało na czasy PRLu. Smak gumy Donald kupionej w osiedlowym warzywniaku z oszczędności zebranych na książeczce SKO, smak drożdżówki ze szkolnego sklepiku zapijanej żółtym napojem sprzedawanym w woreczkach, czy smak Vibovitu wyjadany językiem z niedbale naderwanej saszetki, no i oczywiście smak wafli, które ostatni raz jadłam chyba właśnie w dzieciństwie. I tak sobie pomyślałam, że czasem od niechcenia wychodzą całkiem fajne rzeczy. To był bardzo smaczny tłusty czwartek.
Poniżej znajdziesz przepis na PRLowskie wafle z malinowym twistem.

SKŁADNIKI
- 1 opakowanie wafli (moje miało 170g)
- 160g masła
- 120g cukru
- 22g kakao niesłodzone
- 180ml wody
- 200-220g mleka w proszku
- 4 łyżki malin liofilizowanych (opcjonalnie)
- trzepaczka
- drobne sitko (opcjonalnie)
Sposób przygotowania
- W garnku umieść masło, cukier, kakao, wodę i na średnim ogniu doprowadź do wrzenia. Parę razy zamieszaj łyżką, żeby wszystkie składniki się połączyły a cukier rozpuścił. Kiedy masa zagotuje się przekręć płomień na minimum i wsyp mleko w proszku. Przy pomocy trzepaczki mieszaj masę do rozbicia wszystkich grudek, oraz jej zgęstnienia, na koniec odstaw z ognia. Masa powinna być lśniąca i aksamitna*.
- Lekko przestudzoną masę wykładaj na wafle rozprowadzając równomiernie na całej powierzchni.
- Jeśli chcesz, żeby Twoje wafle były z małym twistem dodaj do masy liofilizowane maliny. Kwaskowatość malin przełamie słodycz i wafle będą jeszcze smaczniejsze.
- Gotowe wafle zawiń w papier i dociśnij od góry np. deską do krojenia z moździerzem lub garnkiem. Po 3-4 godzinach wafle są gotowe do spożycia, ale najlepiej jak „przegryzą się” przez noc.
*Jeśli w Twojej masie będą grudki możesz przetrzeć ją przez drobne sitko.
Smacznego!


