Tradycyjna włoska carbonara

Zaraz po pizzy, spaghetti carbonara jest najbardziej pożądanym daniem włoskim w Europie, obu Amerykach i Australii. Niestety ta popularność nie przekłada się na autentyczność i wg włoskiej instytucji promującej i chroniącej włoskie dziedzictwo kulinarne jest to danie najczęściej modyfikowane poza Włochami. Sami włosi toczą spory o to czy carbonara powinna być na bazie guanciale (poliki wieprzowe) czy pancetty (boczek dojrzewający)? Czy sos powinien być na bazie całego jajka, czy tylko żółtka? Oraz o to czy dodać sam parmezan, może tylko pecorino romano, a może mieszankę tych dwóch serów? Ale jedno jest pewne – PRAWDZIWA WŁOSKA CARBONARA JEST ZAWSZE ZROBIONA Z NAJLEPSZYCH JAKOŚCIOWO PRODUKTÓW, ORAZ NIE ZAWIERA DODATKU ŚMIETANY! Ale jak do tego doszło, że pseudo carbonara na śmietanie ląduje na naszych talerzach? Już wszystko wyjaśniam.

Zacznę od początku. Są trzy teorie interpretujące pochodzenie nazwy Carbonara. Pierwsza ma swoje korzenie w XIX wieku i wywodzi się od Karbonariuszy. Byli to członkowie tajnego stowarzyszenia rewolucyjnego, których działalność była skierowana przeciwko Francji i Habsburgom, oraz Państwu Kościelnemu (mieli oni w tym czasie ogromne wpływy we Włoszech). Celem Karbonariuszy było zjednoczenie Włoch, dlatego byli organizatorami, oraz współorganizatorami licznych zrywów rewolucyjnych. Możliwe, że to na ich cześć powstało Spaghetti Carbonara. KarbonariuszeCarbonara.

Kolejna teoria dotyczy górników z Umbrii, a konkretniej tego co jedli w trakcie pracy. Górnicy spędzając wiele dni pod ziemią nie byli w stanie zaopatrzyć się w świeże produkty spożywcze. Jajka, boczek, ser i makaron okazało się być idealnym rozwiązaniem, ponieważ były łatwe do przechowywania w takich warunkach. Z włoskiego węgiel, górnik – węglarz to carbonio, carbonari.

I ostatnia, „najmłodsza” teoria mówi o amerykańskich żołnierzach, którzy stacjonując w Rzymie w czasie II wojny światowej zażądali amerykańskiego śniadania, czyli jajek na bekonie, a otrzymali od włoskich kucharzy makaron z sosem na bazie jajek i bekonu.

Historyczny kontekst już znamy, teraz skąd wzięły się modyfikacje tak prostego dania? Odpowiedź jest bardzo prosta – pójście na łatwiznę. Amerykanie – wielcy miłośnicy Spaghetti Carbonara, oraz wszystkiego co instant, „zamknęli” swój ulubiony sos w torebce lub kartoniku, żeby go mieć zawsze pod ręką. A że łatwiej i bezpieczniej jest to zrobić ze śmietaną niż z jajkami, dlatego głównym składnikiem gotowego sosu do Carbonary jest śmietana. Z ciekawości przejrzałam składy takich sosów i od razu przypomniało mi się hasło reklamowe jednej z firm reklamującej parę lat temu podobne danie – NARA CARBONARA! Potraktuj to jako mój komentarz na pytanie, co ja myślę o tego typu produktach. A tak z ciekawostek, jeśli kiedykolwiek przyjdzie Ci do głowy, żeby w Grecji zamówić Carbonarę to nie zdziw się jak na stół wjedzie makaron ze śmietaną i pieczarkami 😉.

Jeśli chcesz spróbować prawdziwej włoskiej carbonary, to przepis znajdziesz poniżej. Krok po kroku przeprowadzę cię przez tak naprawdę banalny proces przyrządzenia tego dania. Od siebie do klasycznej wersji dodałam natkę pietruszki, która moim zdaniem nadaję lekkości całej potrawie. Mam nadzieję, że żaden włoch jak to zobaczy, nie wyrwie sobie włosów z głowy 😉

SKŁADNIKI

2 porcje

  • 200 – 220g makaronu spaghetti
  • 150g pancetty, guanciale lub wędzonego boczku pokrojonego w paski lub kostkę
  • 2 żółtka
  • 70-80g sera parmezan, pecorino romano lub mieszanki tych serów + extra do posypania
  • pieprz świeżo zmielony
  • sól
  • 3 – 4 łyżki posiekanej natki pietruszki (opcjonalnie)

Sposób przygotowania

  1. Na zimną patelnię wrzuć pokrojony w kostkę boczek i na małym/średnim ogniu podsmaż mięso. Reguluj temperaturę patelni, żeby tłuszcz się wytopił a kawałki mięsa podpiekły na chrupko, ale nie spaliły.
  2. Kiedy boczek w połowie będzie podsmażony, do dużego garnka wlej 2-2,5 litra wody, dodaj 1-2 łyżki soli* i doprowadź do wrzenia.
  3. Do miski włóż drobno starty ser, dodaj żółtka, świeżo zmielony pieprz i wymieszaj wszystko (zdjęcie poniżej).
  4. Do gotującej się wody wrzuć makaron i ugotuj go al dente wg instrukcji na opakowaniu.
  5. Na 2-3 minuty przed końcem gotowania makaronu, chochelką zaczerpnij wodę i wlej ją do miski z serem i żółtkami i wszystko wymieszaj**.
  6. Ugotowany i odcedzony makaron*** przełóż na patelnię z podsmażonym boczkiem, dodaj natkę pietruszki i wymieszaj wszystko. Zestaw patelnie z ognia, wylej na makaron zawartość miski z serem i wszystko wymieszaj. Makaron powinien otoczyć aksamitny sos****.
  7. Spaghetti carbonara serwuj z dodatkiem startego sera, którego używałaś do gotowania i świeżo zmielonym pieprzem.

    * Każda sól jest inna, jedna jest mniej, druga bardziej słona.
    ** Powinna powstać płynna masa, ewentualnie z odrobiną grudek sera, które później roztopią się w połączeniu z makaronem.
    *** Odcedzając makaron zachowaj pół kubka wody, która możne się przydać do rozrzedzenia sosu.
    **** Jeśli sos będzie za rzadki postaw patelnię na bardzo małym ogniu i cały czas mieszając zredukuj sos. To powinno potrwać dosłownie chwilę. Jeśli sos będzie za gęsty, to dodaj trochę wody zachowanej z gotowania makaronu.

Przygotowując ten wpis posiłkowałam się książką Moja kuchnia pachnąca bazylią Tessy Capponi-Borawskiej, oraz kanałem na YouTube Lary Gessler, serią „Jedzenie z Ą Ę …”.

ser wymieszany z żółtkiem i pieprzem